aaa4
Dołączył: 09 Sie 2017
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:33, 21 Sie 2017 Temat postu: sie |
|
|
Brian skonczyl obchod i poszedl do kliniki. Spodziewal sie wiadomosci od Carolyn Jessup na temat wyniku jej rozmowy z Artem Weberem. Powiedziala, ze zatelefonuje przed koncem jego dyzuru. Jack spedzil noc wzglednie spokojnie, zyl jednak zyciem inwalidy. Zdawal sobie z tego sprawe. Brian pomogl mu polozyc sie do lozka, potem usiadl na krawedzi i ktorys raz z rzedu wrocil do sprawy operacji i vasclearu.-Chcialbym umrzec - powiedzial Jack. - Spojrz na mnie. Czego moge sie spodziewac? Chryste, nie moge nawet pojsc do kina, nie mowiac juz o pograniu w pilke.
-Tato, czy nie rozumiesz, ze czujesz sie beznadziejnie, bo jestes chory? Zapomniales, ze masz wnuczki, ze ja stanalem na nogi, ze mozesz sam kogos spotkac, pojechac gdzies, potrenowac chlopakow w Malej Lidze? Masz dopiero szescdziesiat trzy lata. Nie roznisz sie niczym od kazdego z nas. Powtarzam ci, Jack, cokolwiek to bedzie... vasclear czy operacja... kiedy wyzdrowiejesz, bedziesz inaczej myslal. Zobaczysz, ze tak sie stanie.
-Nie chce, zeby mnie znowu kroili, Brian. Te wszystkie rurki. Po prostu nie moge przestac o tym myslec.
Brian wzial troche lanoliny z witamina E i zwilzyl nia sucha, luszczaca sie skore na stopach ojca. Gorna czesc pizamy Jacka byla rozpieta, eksponujac dluga blizne po rozpilowaniu mostka i liczne wglebienia - slady po rozmaitych drenach.
-Staram sie, zebys byl leczony vasclearem, tato. Robie, co moge. Ale jesli nie uda mi sie wlaczyc cie do grupy beta, musisz sie zgodzic, zebym cie umowil z doktorem Randa. Wiem, ze masz przykre wspomnienia z tamtej operacji. Wielu ludziom udaje sie jednak po czterech, pieciu dniach wyjsc ze szpitala. Wiem, ze Randa to bufon, ale przy tym jest chirurgiem swiatowej klasy.
-Nie, Brian. Postaraj sie o lekarstwo. Stawiam na nie.
Lucy Kendall podczas pierwszego spotkania z Brianem w klinice byla zaskoczona. Dzisiaj sie przygotowala. Miala na sobie obcisle spodnie i sweterek i moglaby byc doskonalym obiektem do przeprowadzenia testu wydolnosci serca przez jej meskich podopiecznych. Narzekajac na goraco w sali, gdzie bylo [link widoczny dla zalogowanych] dwadziescia stopni, wysliznela sie zgrabnie ze szpitalnego plaszcza i przewiesila go przez oparcie krzesla. Potem, w trakcie pokazywania Brianowi tych czesci oddzialu, ktorych nie zdolal zwiedzic podczas pierwszej wizyty, udalo jej sie kilka razy oprzec bujne piersi na jego ramieniu.
-Ilu pacjentow mamy w dzisiejszym programie? - spytal, zupelnie nie bedac w nastroju do przyjmowania zalotow o subtelnosci mlota kowalskiego, ale postanawiajac wykorzystac je, zeby dowiedziec sie tego, co chcial.
-Po pieciu na godzine, przez cztery godziny. Srednio tyle to trwa. Powiedziales, ze masz mieszkanie w Reading. Mieszkasz sam?
-Nie, z ojcem. Czy lekarstwo dla nich otrzymujemy codziennie?
-Dla kogo?
-Dla pacjentow bioracych vasclear.
-Och... Nie, skadze. Raz na tydzien. Kazdego tygodnia wysylam do Newbury imienne zapotrzebowanie, a oni dostarczaja odpowiednia liczbe fiolek. Moze po dyzurze wpadniemy gdzies na drinka?
-Chetnie, ale musze sie spieszyc do mojego ojca. Jest po zawale serca. Nie musisz wracac do dzieci?
-Mam au pair, zeby sie nimi zajmowala. Przyjelam dziewietnastoletnia slicznotke ze Szwecji, zeby Jerry mial o kim pomarzyc, kiedy mnie nie ma.
-A jak jest z dochodzacymi pacjentami, ktorzy nie przyjda po swoja dawke? Co robisz z porcjami [link widoczny dla zalogowanych]
lekarstwa dla nich?
-To bywa rzadko, chociaz czasem sie zdarza. Trzymam ich dawke pod kluczem. Co pare tygodni zapisuje, ile pozostalo, a potem wyrzucam. Lubisz tanczyc?
-Nie tancze zbyt czesto i jestem w tym kiepski, ale owszem, lubie. Gdzie jest klucz do lodowki z vasclearem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|